Ma wyczulone poczucie piękna: historia łódzkiej performerki i wizażystki Megi Holi

Nie jest znana na całym świecie, ale łódzka prasa dużo o niej mówiła, ponieważ ta kobieta potrafi zaskoczyć jaskrawymi i dziwacznymi obrazami. Mowa o mieszkance Łodzi, Megi Holi, wizażystce, artystce, osobie, która umie tworzyć prawdziwe performance’y. Megi od dziecka fascynowały różne tkaniny, ubrania, biżuteria, peruki, kosmetyki, nakrycia głowy itp. Chciała eksperymentować ze wszystkim. Wybrała więc zawód makijażystki, łącząc go z tworzeniem niezwykłych kostiumów. Stopniowo jej hobby przerodziło się w coś więcej – pisze lodzanka.eu.

Z zawodu jest charakteryzatorką teatralną

Poczucie piękna przekazały łodziance Megi Holi mama i babcia, choć – jak wspomina – nikt w jej rodzinie nie zajmował się sztuką. Wygląda więc na to, że sama Megi nadrobiła zaległości. Łodziankę od dziecka interesowały różnorodne kolory, kształty, faktury, dźwięki. A także wszystko co związane z body artem – sztuką zdobienia ludzkiego ciała. 

Dziecięce zainteresowania Megi przerodziły się najpierw w pasję rysowania na papierze, a później ludzka twarz i ciało stały się „płótnem” dla tej łodzianki. W końcu Megi Holi jest z zawodu charakteryzatorką teatralną, a więc o makijażu wie absolutnie wszystko.

Według Holi jest to zawód niezwykle wielowymiarowy i sama umiejętność posługiwania się pędzlami do makijażu nie wystarczy. Zdaniem łodzianki, aby wykonać wysokiej jakości makijaż lub charakteryzację, trzeba mieć rozwiniętą wyobraźnię, poczucie piękna, zdolności artystyczne i chęć eksperymentowania. Dodatkowo wymagana jest znajomość właściwości składników kosmetyków. Przyda się również wiedza z zakresu historii sztuki, ubioru i fryzur – dodaje Megi Holi.

Holi podzieliła się informacją, że najtrudniejsze jest wykonanie makijażu i charakteryzacji, które będą odporne na wysokie temperatury. Wilgotność wpływa również na trwałość makijażu – zauważyła wizażystka. Dlatego ważne jest, aby profesjonalna wizażystka zadbała o dobry wygląd makijażu niezależnie od sytuacji, emocji, warunków atmosferycznych itp.

Megi Holi odnotowała również, że jednym z najtrudniejszych rodzajów makijażu jest makijaż realistyczny, który powinien sprawiać wrażenie, że go nie ma. Ten rodzaj makijażu ukrywa niedoskonałości twarzy i nadaje skórze świeży wygląd.

Kreatywne kostiumy, które zaskakują

Nie tylko body art interesował Megi Holi w dzieciństwie. Młoda łodzianka zawsze fascynowała się różnymi tkaninami, ubraniami, dodatkami, perukami, butami, nakryciami głowy itp. Mała Megi uwielbiała uczestniczyć w balach przedszkolnych i szkolnym teatrze, ponieważ tutaj jej wyobraźnia  nie miała granic. Dziewczynka wymyślała różne kostiumy z własnych ubrań i tych, które znalazła w szafie rodziców. Wykorzystywała również wszelkiego rodzaju dekoracje, które napotkała w swoim mieszkaniu.

Jako dorosła osoba Megi wróciła do swojego dziecięcego zainteresowania, jakim było tworzenie kostiumów. Łodzianka powiedziała, że to przewlekła choroba zmusiła ją do powrotu do ulubionej rozrywki z dzieciństwa. Kobieta cierpiała na ciągły ból i dopiero powrót do marzeń stał się dla niej prawdziwym lekarstwem.

W ten sposób łodzianka zaczęła tworzyć kreatywne i czasem dość nietypowe stylizacje kostiumowe. W wywiadzie dla lokalnych mediów Megi Holi powiedziała, że nie uczyła się zawodu krawca – szyła intuicyjnie, a jak musiała pracować ze skomplikowanymi materiałami, to zatrudniała krawca. Mogła też zwrócić się o pomoc do swoich przyjaciół i matki. W jej obrazach Holi często dawała drugie życie starym rzeczom, tkaninom i biżuterii.

W oryginalnych kostiumach performerkę można było zobaczyć na ulicach Łodzi podczas festynów i uroczystości. W szczególności podczas corocznej „Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy”, akcji charytatywnej mającej na celu pozyskanie środków na zakup sprzętu dla szpitali. 

Megi Holi pojawiała się jako Wiosna, Choinka, Pani Łódź, a nawet jako Józef Piłsudski. Niezwykle ciekawy był strój Pani Łodzi (na zdjęciu), o którym łodzianka mówiła, że powstał z nienawiści i miłości do rodzinnego miasta. Z nienawiści, bo jako dziecko, jak mówiła Holi, często była rozczarowana rodzinnym miastem, i z miłości, bo mimo wszystko kochała Łódź.

Strój Pani Łodzi wykonany był w barwach flagi łódzkiej, widniał na nim również herb miasta.

Żywe kreacje Megi Holi nie mogły pozostać niezauważone przez łódzką prasę. Pisali o Holi i mówili o niej. Sama łodzianka mówiła, że po prostu spełnia swoje marzenia, daje pozytywną energię innym i inspiruje ich. Ta misja sprawia jej ogromną radość.

.,.,.,.