Kobiety od zawsze dbały o urodę, pielęgnowały i podkreślały główne rysy twarzy. Pierwsze kobiece salony kosmetyczne powstały dawno temu, ale tradycja odwiedzania takich miejsc stała się popularna i powszechna dopiero w XXI wieku – pisze lodzanka.eu.
W przeszłości, aby zawsze mieć piękny i zadbany wygląd, kobiety wykorzystywały kosmetyki oparte na naturalnych komponentach, które można było łatwo uzyskać. Kosmetyki powstały dawno temu, ale nie każda elegantka Łodzi mogła sobie pozwolić na ich zakup.
Jak kiedyś dbały o swój wygląd kobiety, jakie istniały sposoby pielęgnacji i inne ciekawostki przeczytasz w poniższym materiale.
Piegi jako choroba lub postrzeganie kobiecej urody

W naszych czasach piegi są uważane za modowy trend. Część osób traktuje piegi jako swój atut, element dodający urodzie unikatowości i wyrazistości. Czasami kobiety nawet szukają sposobów na sztuczne tworzenie piegów na twarzy. W przeszłości piegi były traktowane w zupełnie inny sposób. Tak więc jeszcze pod koniec XIX i na początku XX wieku w wielu krajach europejskich uważano, że piegi wskazywały na przynależność dziewczyny do niższych warstw społecznych.
Przez pewien czas w wielu miastach Polski, w tym w Łodzi, piegi były uważane za ogromny defekt. Można znaleźć informacje, że piegi były traktowane jako epidemia, która dotknęła wrażliwą, delikatną cerę elegantek. Oczywiście to wszystko był mit i kłamstwo. Piegi, jak wszystko naturalne w kobiecym wyglądzie, wywołują normalną reakcję społeczeństwa, a nawet zainteresowanie.
Zupełnie inaczej było w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Kobiece magazyny dosłownie pękały od publikacji, w których „eksperci” od urody i stylu doradzali, jak usunąć lub rozjaśnić piegi. Jednym z najpopularniejszych środków był domowy przepis na bazie roztworu z soku z cytryny i wody utlenionej.
Jak łodzianki tworzyły efekt opalenizny w latach przedwojennych

W wielu krajach Europy przed wybuchem II wojny światowej nastąpiła prawdziwa rewolucja w świecie trendów w modzie. To właśnie w tym okresie odbył się przełom w postrzeganiu opalenizny – kobiety nagle przekonały się, że blada skóra nie przyciąga już tak uwagi jak lekko opalona.
W tym czasie szanujące się łódzkie panie zaczynają aktywnie uprawiać sporty na świeżym powietrzu. Wyznacznikiem tego, że pani jest w dobrej formie i dba o swoje ciało, była lekko brązowa skóra. To właśnie w tym okresie zaczęto produkować pierwsze samoopalacze.
Samoopalacze pojawiły się w Łodzi nie tak szybko, jak w dużych europejskich miastach. Ze względu na postępujący kryzys ekonomiczny oraz utrudnienia w dostępności do kosmetyków kobiety ponownie zostały zmuszone do szukania domowych środków, aby nadać skórze modną opaleniznę.
Najlepszym rozwiązaniem okazał się środek, którego receptura zawierała łupiny ze świeżych orzechów włoskich. Aby uzyskać efekt opalenizny najpierw trzeba było zebrać orzechy, które często były uprawiane w Łodzi i okolicach. Później oddzielić łupiny od samego orzecha i zmieszać z olejem. Następnie zostawić to co wyszło na kilka tygodni, aby składniki ze sobą zareagowały. Gotowy roztwór nakładały na ciało.
Jednak taki sposób oczywiście nie dawał pożądanego rezultatu. Często kobiety stosujące taką recepturę nie uzyskiwały oczekiwanego efektu opalenizny. Praktycznie nigdy nie było wiadomo, jaki ostatecznie będzie odcień takiej „opalenizny”.
Pielęgnacja dłoni w Łodzi w latach międzywojennych

W latach międzywojennych pielęgnacja dłoni była trendem. Wśród mieszkanek dużych polskich miast, w tym Łodzi, wypielęgnowane i gładkie dłonie świadczyły o wysokim statusie społecznym kobiety.
Pierwsze poradniki dotyczące stylu i urody w latach dwudziestych dawały kobietom wiele rad, jak sprawić, by ich dłonie wyglądały doskonale. Co ciekawe, specjaliści orientowały się w tym pytaniu wiele lepiej, niż we wcześniej wspomnianym przypadku z piegami – radzili dokładnie umyć dłonie mydłem, a następnie nawilżyć odpowiednimi specyfikami. Od ponad sto lat specjaliści doradzają kobietom to samo.
To prawda, że w tamtych latach nawilżający krem do rąk był równie rzadkim produktem jak samoopalacz. Dlatego, aby nawilżyć dłonie, kobiety musiały wykonać długi zabieg – nałożyć na palce preparat odżywczy lub wazelinę, dalej wmasować po powierzchni dłoni i na koniec zanurzyć całą dłoń w misce wypełnionej gorącą wodą. Był to jeden z najpopularniejszych sposobów dbania o odpowiedni wygląd skóry dłoni.
Jeśli teraz jest modnym proces pielęgnacji skórek wokół paznokcia, to w latach międzywojennych w Polsce i wielu innych krajach europejskich uważano to za największy błąd. Lekarze stwierdzali, że obcinanie skórek może prowadzić do powstawania zakażeń, aw tamtych czasach dezynfekowanie narzędzi było na bardzo niskim poziomie.
Higiena w czasie II wojny światowej

Okres II wojny światowej okazał się prawdziwym wypróbowaniem dla mieszkańców Łodzi i innych dużych polskich miast. Wojska niemieckie szybko zajęły te tereny i utworzyły obozy w wielu miastach, do których wysyłali wszystkich – mężczyzn, dzieci i kobiety. Ale nawet w takich warunkach kobiety starały się pozostać kobietami.
Oczywiście w tamtym czasie zadania związane ze znalezieniem kosmetyków, farbowaniem włosów czy tworzeniem opalenizny nie były priorytetami. Pierwszym priorytetem było zadbanie o przynajmniej odpowiednią higienę.
W czasie okupacji w Polsce woda była na wagę złota. W dużych miastach, takich jak Warszawa, były problemy z podaniem wody – z kranów można było ją doczekać się tylko w nocy i wyłącznie zimną. Władze miasta próbowały dostarczać mieszkańcom wodę specjalnymi wozami, ale ludzie, którzy wychodzili po wodę, aby się umyć, mogli stać się łatwym celem dla nazistów bombardujących miasta samolotami.
Brakowało też zwykłego mydła. Kobietom zamiast mydła wydawali piasek do mycia, a mydło zabierali naziści na własny użytek. Znacznie gorzej sytuacja wyglądała w obozach, gdzie kobiety często wykorzystywały otrzymywane jedzenie do mycia twarzy. W obozach podawano zupę, której gęstą część kobiety jadły, a część płynu pozostawiały i wykorzystywały do dbania o czystość skóry. Niektóre Polki opowiadały później, jak między filiżanką kawy a koniecznością umycia włosów, wybierały to drugie i nie piły swojego ulubionego napoju, chociaż bardzo chciały chociaż jakoś wrócić do swojej przedwojennej codzienności.
Pielęgnacja urody kobiecej w późniejszych latach

Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte XX wieku to okres rozprzestrzeniania się idei feminizmu, który dotarł także do Łodzi. W tym okresie zmniejszyło się zapotrzebowanie na kosmetyki, które jednak odżyło po wojnie.
Po latach siedemdziesiątych elegantki ponownie zaczęły interesować się kosmetykami. Prawdziwymi bestsellerami w tym czasie były cienie do powiek, a także wielobarwne pomadki w kolorze liliowym, srebrnym, a nawet zielonym. Bunt – tak można określić ten etap rozwoju trendów kosmetycznych.
W XXI wieku produkty kosmetyczne stały się integralną częścią codziennego życia. W Łodzi z roku na rok otwiera się coraz więcej nowych salonów kosmetycznych, a kosmetyki można kupić dosłownie na każdym kroku. Ponadto nieustannie są tworzone nowe sposoby pielęgnacji ciała, które otwierają nowe możliwości zachowania piękna i zdrowia kobiecego ciała.