Kobieta podziemia: tragiczna historia łodzianki Marii Jasińskiej

Wywiadowczyni, harcerka w latach II wojny światowej, a także farmaceutka i człowiek o wielkim i szczerym sercu. Odważna i śmiała na zawsze przeszła do historii miasta Łodzi, pisze lodzanka.eu. Mowa o łodziance Marii Jasińskiej.

W czasie II wojny światowej pracowała jako farmaceuta w aptece „Pod Łabędziem”. Równolegle Jasińska pomagała konspiratorom Armii Krajowej i Związku Walki Zbrojnej, a także wysyłała paczki do obozów koncentracyjnych, ratowała ludzi przed wywiezieniem na roboty przymusowe do Niemiec, przewoziła za granicę jeńców wojennych. Została aresztowana i wtrącona do więzienia przez nazistów, gdzie była torturowana. Podczas przesłuchań nie wydała żadnego z konspiratorów, trzymała się odważnie i stanowczo, czym zadziwiła nawet strażników więzienia.

Wczesne lata

Maria Eugenia Jasińska urodziła się 29 listopada 1906 roku w Łodzi w rodzinie robotniczej Ignacego i Anny Jasińskich. Maria uczyła się najpierw w żeńskim Gimnazjum Romany Konopczyńskej-Sobolewskiej. Dziewczyna została scharakteryzowana jako pilna i aktywna uczennica. Gimnazjum żeńskie Maria Jasińska ukończyła w 1928 roku.

Ponadto Maria była aktywnym uczestnikiem ruchu harcerskiego, zawsze była gotowa przyjść z pomocą biednym i potrzebującym, ponieważ miała szczere i dobre serce.

Jasińska marzyła o zostaniu lekarzem, ale stało się inaczej – dziewczyna nabyła specjalizację farmaceuty. Początkowo odbyła kursy farmaceutyczne, a w 1932 uzyskała stopień pomocnika aptekarskiego na Wydziale Farmaceutycznym Uniwersytetu Warszawskiego.

Działalność konspiracyjna w czasie II wojny światowej

Po tym, jak 1 września 1939 hitlerowskie Niemcy zaatakowały Polskę, Maria Jasińska aktywnie włączyła się w działalność konspiracyjną. Nawiązała współpracę ze Związkiem Walki Zbrojnej i Armią Krajową – siłami zbrojnymi polskiego podziemia. Od pierwszych dni wojny kobieta dostarczała leki, opatrunki i papierosy dla konspiratorów.

Ponadto Maria ukrywała zbiegłych Żydów i duchownych, których szukali naziści, ratowała ludzi przed wysłaniem na roboty przymusowe do Niemiec.

W czasie okupacji niemieckiej miasta Łodzi Jasińska podjęła pracę jako farmaceutka w aptece „Pod Łabędziem”, prowadzonej wówczas przez Niemca. Konspiratorce udało się zdobyć zaufanie szefa apteki i uzyskać dostęp do składu leków.

Za dnia Jasińska pracowała jako aptekarka, a nocą robiła fałszywe dokumenty dla podziemnych, którym groziło aresztowanie. Poza tym przekazywała paczki zawierające żywność i lekarstwa tym, którzy tego potrzebowali. Paczki od Jasińskiej trafiały nawet do łódzkiego getta i obozu przejściowego w Konstantynowie Łódzkim.

Wiosną 1942 roku Maria Jasińska wzięła udział w operacji przemycenia za granicę trzech brytyjskich oficerów, którzy uciekli z obozu jenieckiego. Dzięki polskim konspiratorom Brytyjczykom udało się opuścić terytorium okupowanej Polski, jednak w serbskim mieście Pirot zostali aresztowani. Bułgarska żandarmeria przekazała Brytyjczyków hitlerowcom. Podczas przesłuchań przez gestapowców brytyjscy oficerowie przyznali się, kto pomógł im uciec. Wśród tych osób była także Maria Jasińska.

Aresztowanie i egzekucja

28 kwietnia 1942 roku hitlerowcy aresztowali Marię Jasińską i umieścili ją w więzieniu przy ulicy Gdańskiej. Tam była przetrzymywana przez sześć tygodni. A później została przeniesiona do innego więzienia, gdzie była brutalnie torturowana i przesłuchiwana.

Jasińska przyznała, że przewoziła brytyjskich oficerów przez granicę, jednak nie wydała żadnego ze swoich wspólników. Nie przyznała się też do żadnej pomocy polskim konspiratorom.

Trzymała się odważnie i stanowczo, dużo modliła się w celi i dzieliła się skromną porcją jedzenia z więźniami. Jej odporność wzbudziła szacunek innych więźniów, a nawet strażników więziennych.

8 marca 1943 Jasińska została skazana na najsurowszy wyrok – karę śmierci. Podczas ostatniego spotkania z matką Maria poprosiła ją, aby nie płakała, ale była z niej dumna.

„Dzień dzisiejszy jest dniem mojego zwycięstwa! Zwyciężyłam, nikogo nie wydałam…” – mówiła konspiratorka.

20 kwietnia 1943 roku, w dniu urodzin nazistowskiego dyktatora Adolfa Hitlera, jego poplecznicy stracili Marię. Przed egzekucją żołnierka poprosiło o oddanie jej ciała matce, jednak jej ostatnia wola nie została spełniona.

Ciała Marii Jasińskiej nigdy nie odnaleziono. Jasińska została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Walecznych i Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari.

Nawiasem mówiąc, na ścianie apteki „Pod Łabędziem”, która mimo trudnych lat zachowała się do XXI wieku, umieszczono tablicę pamiątkową ku czci Marii Jasińskiej. Przechodząc obok apteki mieszkańcy Łodzi przypominają sobie, że pracowała tu dzielna łodzianka, która ryzykując własnym życiem ratowała życie innym.

.,.,.,.